Są coraz bardziej popularne. Nic dziwnego, mają bowiem urocze mordki, są niewielkie, kudłate i wyróżniają się bardzo spokojnym usposobieniem. Cavaliery, czyli psy rasy Cavalier King Charles Spaniel świetnie nadają się do domu, mieszkania w bloku, dla osoby starszej, jak i rodziny z dziećmi. Trzeba jednak wiedzieć, że mają skłonności do trudnych do leczenia chorób.
Idealny towarzysz
Cavalier to pies ideał. Jak dla mnie. Bo rzadko szczeka. Do tego jest towarzyski, ciekawski, niczego się nie boi i bardzo lubi towarzystwo, zarówno ludzi, jak i innych zwierząt (chociaż pewnie krokodyl w otoczeniu by go nie satysfakcjonował). Jest niewielkich rozmiarów, a jednocześnie nie jest nadpobudliwy i chociaż lubi sobie wyjść na spacer cztery razy dziennie, to nawet w małym mieszkaniu będzie po prostu grzecznie sobie spał. Najchętniej w łóżku swojego pana….
Cavaliery nie należą do psów, które niszczą, skamlą. Nie przejawiają też agresji. Ogólnie cud, miód, orzeszki, tylko trzeba pilnować, żeby nikt go nie zakosił spod sklepu. Nie dziwię się królom brytyjskim, którzy tę rasę uwielbiali przez wieki, ani malarzom pokroju Tycjana, którzy umieszczali wizerunek Cavalierów na obrazach.
Niewiele przy nim pracy
Rycerski Spaniel Króla Karola nie wymaga więc ani willi z basenem, chociaż jak to pies królewski lubi miękkie posłanie… Nie musi mieć jednak ciągłej ciszy i spokoju i nawet pomimo dosyć długiej sierści nie musi być strzyżony czy trymowany. Warto jednak kontrolować jego uszy. Pies może mieć też skłonności do alergii oraz chorób serca. Zwłaszcza to ostatnie skłania do szukania szczeniaka z dobrej hodowli, w której regularnie bada się rodziców. Warto także zadbać o zbilansowaną dietę, bo psy te mają tendencję do nadwagi (zupełnie jak ja…)
No dobrze, a skąd wziąć takiego psa? Szczeniak z hodowli kosztuje około 3 000 zł. To w sumie taka średnia cena psa z rodowodem, bo bez rodowodu oczywiście nie kupujemy! Jeśli jednak z powodów ideologicznych lub finansowych nie możemy tyle wyłożyć, zawsze możemy obserwować pobliskie schronisko dla zwierząt albo fora internetowe - Cavaliery, jak wiele innych ras także trafiają na ulice i do schronisk, a przyjmując takie bezdomne zwierzę ratujemy mu życie.
Andżelika
Polecam wpis blogerki makóweczki też miała cavaliera i życie nie wyglądało takie różowe